Zadrapania, kocim pazurkiem, nie można lekceważyć. Nie wiemy, gdzie wcześniej grzebały kocie łapki. A są naprawdę ostre i mogą wbić się głęboko. Oczywiście najgorzej, gdy podrapie nas jakiś obcy kot. Nasze domowe mruczki rzadko robią krzywdę opiekunom, mogą jednak zapomnieć się podczas zabawy, czy uczepić spadając np. z parapetu. Wielu opiekunów niespecjalnie zwraca uwagę na kocie dziary, co może prowadzić do infekcji.
Tymczasem, co powinno się wiedzieć, koty roznoszą bakterie Gram-ujemne z rodzaju Bartonella, wywołujące u ludzi. Bakteria roznosi się również przez ślinę, ugryzienie też może być przyczyną choroby.
Pierwszy etap choroby przebiega niemal bezobjawowo, tylko miejsce zadrapania lub ugryzienia zaczerwieni się i zgrubieje.
Po dość długim czasie, kiedy już zapomnimy o rance, czyli po jednym lub kilku tygodniach dochodzi do powiększenia węzłów chłonnych. Może też wystąpić gorączka, powiększenie wątroby i śledziony, zmęczenie oraz bóle głowy, pleców, podbrzusza i gardła.
Najczęściej choroba ma łagodny przebieg i mija po około 10 dniach. Jedynie w nielicznych przypadkach, przy osłabionym organizmie wymaga leczenia i podania antybiotyków.
Innym efektem zadrapania kota może być zakażenie. Dlatego bardzo ważne jest odpowiednie oczyszczenie świeżej rany. Zaraz po zdarzeniu trzeba udać się do łazienki, dokładnie namydlić ranę i spłukać chłodną, nie gorącą wodą. Powinniśmy pozwolić, by z rany płynęła krew, wraz z zabrudzeniami. Czynność powtórzyć. Potem zdezynfekować ranę Octeniseptem lub wodą utlenioną. Bardzo skuteczny jest spirytus, ale może szczypać. Kupmy w aptece maść z antybiotykiem, bez recepty, Tribiotic i smarujmy nią ranę dwa razy dziennie, przez tydzień.
Jeśli nastąpi obrzęk i z rany zacznie sączyć się ropa, musimy udać się do lekarza i to dość szybko. Zakażenie pogarsza również samopoczucie. Zastrzyk pomoże prawie od razu.
Istnieją też domowe sposoby na ładne gojenie się zadrapania. Kiedy już zdezynfekujemy ranę a jesteśmy przeciwnikami preparatów chemicznych i to jeszcze z antybiotykami, możemy postąpić jak w dzieciństwie, kiedy podczas dłuższych eskapad stłukliśmy sobie kolano. Jest to okład z liści babki lancetowatej, które, po zmiażdżeniu, można przykładać nawet na otwarte i ropiejące rany. Łagodzi ona ból i przyspiesza gojenie. Poza sezonem można użyć soku z cebuli lub miodu, który jednocześnie utworzy warstwę ochronną, naturalny opatrunek. Jak wiadomo w miodzie są naturalne antybiotyki.
Czy w ogóle oklejać ranę plastrem opatrunkowym? Szybciej goją się rany, do których jest dostęp powietrza, jeśli jednak miejsce jest narażone na urazy to lepiej zabezpieczyć rankę.
Szczęśliwi posiadacze aloesu, roślinki w doniczce, bardzo sobie pomogą, smarując rankę sokiem. Goi się błyskawicznie.
Każde zadrapanie, któremu towarzyszą uciążliwe objawy, i które nie goi się we właściwy sposób, powinno zostać skonsultowane z lekarzem.