Nosówka u kota

Nosówka u kota

Koty to cudowne zwierzęta, których empatia i właściwości lecznicze tworzą z domu wyjątkowy nastrój z nutą szamanizmu. Ciało kota, przytulonego do Naszych znerwicowanych organizmów, jego kojące mruczenie i ugniatanie łapkami, działają lepiej niż salon odnowy biologicznej i zastępują często środki przeciwbólowe. Czy my ludzie odwdzięczamy im się za opiekę? Jeśli je docenimy, to oczywiście. Dobrze karmimy, pozwalamy się im wylegiwać w Naszych łóżkach i dbamy o ich zdrowie. Z niewiadomych powodów opieka weterynaryjna, całkowicie prywatna, niedotowana przez Państwo, jest bardzo droga.

Apatia i brak apetytu powinny zaalarmować każdego opiekuna młodego kota. Panleukopenia, koci tyfus lub zakaźne zapalenie jelit, to ta sama choroba, czyli nosówka. Zwłaszcza u kociąt jest bardzo niebezpieczna, wskazane jest, więc szczepienie ochronne. Warto zaszczepić kota, by nie narazić się na, późniejsze, drogie leczenie. Pierwszą dawkę szczepionki można podać kotu już w wieku 8-9 tygodni.

Koty starsze łagodniej przechodzą chorobę, może nawet bezobjawowo. Nosówka jest niezwykle zaraźliwa, wirus jest odporny na niską temperaturę i środki myjące, a ludzie, choć całkowicie odporni, często są nieświadomymi jego nosicielami.

Oprócz leczenia antybiotykami i podawaniu leków przeciwwymiotnych, ważne jest zapobieganie odwodnieniu zwierzęcia, dlatego warto zaopatrzyć się w strzykawkę, bez igły, do podawania płynów. Ci, którzy kiedykolwiek przechodzili tak zwaną jelitówkę, mogą zdawać sobie sprawę z powagi odwodnienia. Oczywiście, najlepiej gdyby weterynarz podłączył kroplówkę.

Koci tyfus diagnozuje się na podstawie wykonanego testu płytkowego, który wykrywa antygen wirusa w kale kota. Wykonuje się także badanie morfologiczne krwi, które przy panleukopenii będzie wskazywało na znacznie obniżony poziom leukocytów.

Jeśli mamy w swoim zasięgu Klinikę Weterynaryjną, mały pacjent pozostanie pod opieką, by nie roznosił choroby i skutecznie był monitorowany jej przebieg oraz podana surowica. Niestety lokalne gabinety będą obawiały się rozniesienia wirusa i kotek wróci do domu na kwarantannę. Trzeba zadbać, by zwierzątko przebywało w cieple i spokoju.

Nie jest to koniec, gdyż trzeba pamiętać, że kot będzie wymiotował i odmawiał jedzenia. Kroplówka jest rozwiązaniem na krótko, Naszym zadaniem będzie karmienie kota półpłynnym, zmiksowanym, bardzo wartościowym pokarmem za pomocą strzykawki, w małych porcjach. Odpowiednie leki zapobiegną dalszym wymiotom, kot może jednak nadal nie chcieć jeść samodzielnie. Trzeba także zadbać o podrażnione jelita, podając probiotyki oraz uzupełnić niedobory witamin i minerałów.

Jeśli mamy tylko jednego kota, po udanej walce z nosówką, jeszcze przez jakiś czas utrzymajmy kwarantannę, ponieważ wirus przeżywa dosyć długo w środowisku poza żywicielem. Dbajmy o czystość, czyszczenie kuwety, pranie legowiska. I nie przygarniajmy kolejnego kota przynajmniej przez rok.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *